Mieszkanka Barcelony płacze dziękując hiszpańskim policjantom

Mieszkanka Barcelony płacze dziękując hiszpańskim policjantom

Dodano: 
Zamieszki w Katalonii
Zamieszki w Katalonii Źródło:PAP/EPA / EFE
„Gdyby nie wy, zostalibyśmy tu sami” – wyznała mieszkanka Barcelony, która zadzwoniła na policję proponując zakwaterowanie funkcjonariuszom. Policjanci zostali wyrzuceni z hoteli w okolicach Barcelony, z których usług korzystali.

Jak podają media, 500 funkcjonariuszy musiało wczoraj opuścić hotele w miejscowości Calella w prowincji Barcelona po tym, jak hotelarzy odwiedziła nieokreślona bliżej „grupa osób”, które wystosowały takie ultimatum. Hiszpańska policja przekazała mediom nagranie dramatycznej rozmowy, jaka miała miejsce w związku z tą sytuacją.

twitter

Tłumaczenie rozmowy:

- Dobry wieczór. Dzwonię z Barcelony. Widzę, dowiaduję się, że wielu pańskich kolegów wyrzucono, tych, którzy tu są, którzy przyjechali nam na pomoc, że wyrzucają ich z hoteli. Nie wiem z kim mogę porozmawiać, ja mogę przyjąć ludzi do siebie. Mam dwa domy.

- Niech pani się tym nie przejmuje. Nasi przełożeni szukają zakwaterowania. Dlatego nie musi pani się niepokoić.

- To bardzo przykre.

- Tak… to rzeczywiście niezbyt przyjemna sytuacja.

- Dla nas, którzy jesteśmy przeciw (separatystom), to bardzo nieprzyjemne (płacz). Dobrze… Chciałam tylko…

- Bardzo pani dziękuję za wsparcie, za pomoc, za pani propozycję. We własnym imieniu i w imieniu kolegów.

- Nie. Gdyby nie wy, zostalibyśmy tu sami.

- Nie ma za co. Zobaczymy, może się trochę ta sytuacja rozwiąże, może się uspokoi.

- Też mam taką nadzieję.

- Życzę pani dobrej nocy.

- Dobranoc.

Źródło: Twitter
Czytaj także