– Popatrzcie, co dzieje się w Polsce, gdzie wspólne wartości są systematycznie podważane, a UE nie jest zdolna do przeciwdziałania temu. Popatrzcie na Węgry - ten kraj nie tylko odmówił nam solidarności w kryzysie uchodźczym, lecz także zawiera teraz wielkie umowy z Chinami i oddala się coraz bardziej od europejskiej wspólnoty – mówił Schulz.
Polityk stwierdził, że "prawica i ultranacjonaliści wszędzie się umacniają". Przywołał wyniki wyborów w niektórych krajach europejskich m.in. w Holandii, Francji, Finlandii, Danii, Austrii i Niemczech. Szef SPD ostrzegł, że jeśli nie dojdzie do "zmiany kursu", to siły, przed którymi ostrzega, odniosą zwycięstwo.
– Siły te chciałyby odizolować swoje kraje, a ich celem jest wczorajszy świat. One nie mają nic wspólnego z naszymi poglądami na wolne i otwarte społeczeństwo. Jesteśmy świadkami umacniania się tych sił, które najchętniej zniszczyłyby Europę – przekonywał Schulz podczas partyjnego zjazdu SPD w Berlinie.
Czytaj też:
Sprzedają szubienice dla Merkel. Niemiecka prokuratura: Nie widzimy przestępstwa