"Süddeutsche Zeitung" informuje, że szef Audi Rupert Stadler został zatrzymany przez policję. To ciąg dalszy tzw. "afery spalinowej".
Zatrzymanie szefa Audi potwierdził rzecznik prasowy koncernu. Stadler zostanie teraz przesłuchany, a następnie zapadnie decyzja o ewentualnym areszcie.
Stadler jest podejrzany o udział w aferze spalinowej. W ostatnich latach za pomocą nielegalnych praktyk zaniżano wyniki pomiarów zawartości tlenków azotu w spalinach. Stadler miał podobno zdawać sobie sprawę, że koncern fałszuje wyniki, a mimo to godzić się na dalszą sprzedaż samochodów.
To nie koniec sprawy, gdyż aż 18 menadżerów Audi jest podejrzanych o oszustwo i naciąganie klientów fałszywymi reklamami.
Czytaj też:
Afera w Niemczech. Działanie spalin testowali na małpach i ludziach
Czytaj też:
Niemcy na celowniku Komisji Europejskiej. Bruksela traci cierpliwość
Źródło: euronews.com