Obiektem napaści Ukraińców stało się obozowisko Romów znajdujące się na obrzeżach Lwowa. Zamaskowani, uzbrojeni w pałki i noże młodzi mężczyźni zaatakowali w nocy. Doszło do bójki w wyniku której zasztyletowano 23-letniego Roma. Ranne zostały cztery inne osoby. "Wśród rannych jest 8-letni chłopiec, co tylko oddaje skalę zezwierzęcenia napastników" – pisze "Fakt".
W rękach ukraińskiej policji jest już siedem osób podejrzanych o dokonanie napaści. Wiele wskazuje na to, że za pogromem stoją prawicowi ekstremiści.
Napaść na obozowisko spotkała się z reakcją komisarz ds. praw człowieka. Dunja Mijatovic poinformowała, że zamierza skontaktować się w tej sprawie z władzami Ukrainy.
Nie był to pierwszy taki atak na Ukrainie. W ciągu ostatnich miesięcy sytuacje takie miały już miejsce. Głos w tej sprawie zabierali wcześniej obrońcy praw człowieka z Amnesty International i Human Rights Watch, którzy wskazywali na rosnącą liczbę napaści na członków mniejszości etnicznych na Ukrainie, których dopuszczają się członkowie skrajnie prawicowych organizacji.