Thomas Markle, ojciec Meghan w wywiadzie dla brytyjskiego "Daily Mail" żali się, że po ślubie z księciem jego córka zupełnie się od niego odcięła. – Po tym, jak wypowiedziałem kilka krytycznych słów, że Meghan zmienia się przez rodzinę królewską, zostałem odcięty. Numery, które miałem do nich nie działają, nie mam możliwości skontaktowania się z córką – opisuje ociec żony księcia Harry'ego.
Czytaj też:
Ojciec Meghan Markle: Jest przerażona
– To będzie przykre, jeśli Meghan i Harry będą mieli dziecko w przyszłym roku, ja zostanę dziadkiem i nie będziemy rozmawiali, nie będę mógł nawet zobaczyć wnuka. Jak straszne jest odmawianie dziecku dziadka, tylko dlatego, że skrytykował rodzinę królewską? – pyta rozżalony Thomas Markle.
W rozmowie z "Daily Mail" zaprzeczył, jakoby udawał zawał serca, by nie iść na ślub córki. Stwierdził jednocześnie, że jest w takim wieku (ma 74 lata), że może umrzeć w każdej chwili. – Meghan byłoby łatwiej, gdybym umarł. Wszyscy by jej współczuli. Mam jednak nadzieję, że się pogodzimy. Nie chciałbym umrzeć nie mając możliwości rozmowy z Meghan – zapewnił Thomas Markle.