Dotychczas strona ukraińska doprowadziła do spotkań z siedmioma z zatrzymanych dwudziestu czterech marynarzy. Jak zapewniają władze w Kijowie, marynarze są w dobrym stanie i nie skarżą się na warunki w aresztach.
Zatrzymanym marynarzom, rosyjskie władze zarzucają nielegalne przekroczenie granicy państwowej.
Niemal dwa tygodnie temu, w niedzielę 25 listopada, dwa ukraińskie kutry oraz holownik, które płynęły z Odessy do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim, zostały ostrzelane, a następnie zajęte przez rosyjskie siły specjalne. Rosja oskarżyła ukraińskie jednostki o naruszenie granicy i wpłynięcie na rosyjskie wody terytorialne. Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) potwierdziła w niedzielę wieczorem, że zatrzymała trzy okręty Ukrainy i że użyto wobec nich broni.
Kijów odpowiada na działania Rosji
W ubiegłym tygodniu Ukraina zakazała wjazdu do kraju mężczyznom w wieku 16 – 60 lat z obywatelstwem Rosji. Decyzja zapadła na spotkaniu poświęconym wzmocnieniu zdolności obronnych Ukrainy, w którym uczestniczył m.in. prezydent Petro Poroszenko. Informację o tym, że Rosjanie w wieku 16 – 60 lat dostali zakaz wjazdu na Ukrainę, podał szef ukraińskiej straży granicznej Petro Cyhykał. Wyjaśnił jednocześnie, że wyjątkiem będą wizyty związane z pogrzebem lub w celach humanitarnych.
Z kolei prezydent Poroszenko oświadczył, że zaostrzenie kontroli nie pozwoli Rosji na "formowanie tutaj prywatnych armii, które w rzeczywistości reprezentują siły zbrojnie Federacji Rosyjskiej".
Już kilka dni po wydarzenia na Morzy Azowskim, na północy, wschodzie i południu Ukrainy wprowadzono stan wojenny.
Czytaj też:
"FAS": Nord Stream 2 to rosyjska broń przeciwko UkrainieCzytaj też:
Były szef niemieckiego MSZ: Ukraina próbuje wciągnąć nas w wojnę