Taka deklaracja padła w wywiadzie polityka dla Sky News. Nigel Farage to eurodeputowany V, VI, VII i VIII kadencji, współprzewodniczący eurosceptycznych frakcji w PE.
Farage jest obecnie liderem partii Brexit. Zapowiedział, że poprowadzi swoje nowe ugrupowanie do wyborów w przyszłym miesiącu, po tym jak Theresa May zwróciła się o kolejne przedłużenie artykułu 50, oznaczające konieczność rozpisania wyborów do Parlamentu Europejskiego. – Będę przewodził partii Brexit w tych wyborach europejskich, ponieważ teraz wygląda na to, że do nich dojdzie. Czy cieszę się z tego? Nie, nie jestem zadowolony - mam w życiu wiele innych rzeczy, które chciałbym zrobić. Myślałem, że wygraliśmy bitwę w brexit, ale nie pozwolę po 25 latach starań, by brytyjscy politycy nas wyrolowali – powiedział polityk telewizji Sky News.
– Mieliśmy głosowanie w referendum, wybory powszechne i 500 deputowanych, głosujących za przyjęciem art. 50. Wszystko to zostało odrzucone, ponieważ parlament nie chce spełnić życzeń Brytyjczyków ani dochować swoich własnych obietnic – stwierdził Farage. Polityk skrytykował także postawę premier Theresy May, która jego zdaniem chce "zabić brexit".
Czytaj też:
"Niech zbiera podpisy, ma dużo czasu". Szef "S" nie pozostawia na Wałęsie suchej nitkiCzytaj też:
Premier: Dbamy o dzisiaj, ale nie zapominamy o jutrze