W pałacach emira żyje się cudownie. Dlaczego więc kobiety chcą koniecznie z nich uciec?
Baronowa Shackelton to gwiazda londyńskiej palestry, specjalistka od rozwodów na wysokim szczeblu. Na jej biurku w eleganckiej dzielnicy Belgravia leżały już akta księcia Karola i lady Diany Spencer, księcia Andrzeja i Sarah Ferguson. Tym razem klientką jest księżna Haya bint al-Hussein, arystokratka z urodzenia i związku, przyrodnia siostra króla Jordanii Abdullaha II.

Cały artykuł dostępny jest w 32/2019
wydaniu tygodnika „Do Rzeczy”
Zamów w prenumeracie
lub w wersji elektronicznej:
/ dcy
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze
Pani to z doświadczenia pisze, p. Bojańczyk?
Chciwość to choroba.
Wychodzi na to, ze w krajach islamskich nawet ksieżniczcie jest źle.
Czy to mity, czy to prawda potwierdzona faktami ?
*sprawa D-company,C-company, Kinahan gang