I tak celem jest znalezienie cudownej miłości

I tak celem jest znalezienie cudownej miłości

Dodano: 
John Porter (z prawej) – Walijczyk, przybył do Polski w 1976 r. W tym samym roku urodził się Wojciech Mazolewski (z lewej), obecnie jeden z najbardziej twórczych rodzimych jazzmanów
John Porter (z prawej) – Walijczyk, przybył do Polski w 1976 r. W tym samym roku urodził się Wojciech Mazolewski (z lewej), obecnie jeden z najbardziej twórczych rodzimych jazzmanów Źródło: PIOTR ŻAGIELL/East News
Z muzykami Johnem Porterem i Wojciechem Mazolewskim rozmawia Grzegorz Brzozowicz.

Grzegorz Brzozowicz: Johnie, mieszkasz w naszym kraju od 43 lat. Czy jest coś, co cię jeszcze zadziwia w Polakach?

John Porter: Polacy są naprawdę świetni i nie rozumiem, co się dzieje teraz w tym kraju. Występuję w całej Polsce, zwłaszcza w małych miastach, i wszyscy są tacy mili, hojni i gościnni. Wracam do domu, otwieram Internet... i odnajduję podziemny naród nienawiści! Życie tutaj jest jak uwięzienie w świecie skeczów Monty Pythona.

Cały wywiad dostępny jest w 33/2019 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także