Nagroda Nobla przeżywa jeden z największych kryzysów w swojej historii datującej się od 1901 roku. Nagroda Pokojowa przyznawana jest prawem kaduka, werdykty literackie kwestionowane są od lat, a coraz głośniejsze stają się również protesty środowisk naukowych oburzających się na promowanie, np. w medycynie czy fizyce, poszczególnych uczonych, podczas gdy na wielkie współczesne odkrycia pracują ogromne zespoły badawcze. Do tego między wyższymi uczelniami i instytutami naukowymi toczą się wyścigi, kto pierwszy zakończy prace nad tymi samymi badaniami. A nauka to nie zawody sportowe, podobnie jak oceny literackie nie powinno zależeć od tego, kto z kim śpi. Co, jak się zdaje, nie jest wcale wyłącznie szwedzkim problemem.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.