Marek Balicki: Nie marnując środków zreformujemy system

Marek Balicki: Nie marnując środków zreformujemy system

Dodano: 
Marek Balicki
Marek BalickiŹródło:PAP / Rafał Guz
– Przy wzroście nakładów na służbę zdrowia i pewnych reformach można zmniejszyć kolejki. Same środki nie są lekarstwem na zmianę. Jednak przy odpowiednich reformach dojdzie do swoistego dopełnienia, którego oczekujemy – mówi portalowi DoRzeczy.pl lekarz, pełnomocnik ministra zdrowia do spraw reformy psychiatrii Marek Balicki.

Sandra Skibniewska: Rząd chce skrócić kolejki do lekarzy. W związku z tym zamierza wydać ponad 112 mld zł. To niemal trzy razy więcej niż rocznie jest przeznaczane na 500+. Pytanie, czy wspomniana kwota rzeczywiście realnie poprawi sytuację i zniweluje kolejki do specjalistów?

Marek Balicki: Aby sytuacja realnie się poprawiła nakłady na zdrowie muszą rosnąć szybciej niż PKB. I to się dzieje. Jednak musimy pamiętać o odpowiednim wydawaniu środków na ochronę zdrowia. Nie wszystkie świadczenia muszą być udzielane w tych miejscach, w których są udzielane obecnie.

Co ma pan na myśli?

Chodzi o to, że w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej leczy się część pacjentów, która wymaga okresowej kontroli i niekoniecznie musi to robić pacjent. Mam tu na myśli stan stabilny.

Wróćmy do tematu kolejek. Mówi pan o nakładach na służbę zdrowia. To jedyna przyczyna ewentualnego zmniejszenia kolejek?

Nie. Przy wzroście nakładów na służbę zdrowia i pewnych reformach można zmniejszyć kolejki. Same środki nie są lekarstwem na zmianę. Jednak przy odpowiednich reformach dojdzie do swoistego dopełnienia, którego oczekujemy.

Kolejną bolączką, z która musi mierzyć się polski system zdrowia przy okazji tematu kolejek jest jakość usług. Minister Cieszyński powiedział ostatnio, że”zwykle jest tak, iż pacjenci czekają na operację w szpitalu X, podczas gdy kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów od ich domu kolejki na zabieg nie ma”. Dlaczego tak jest?

Nie we wszystkich dziedzinach medycyny szpitale są przygotowane do tego wykonywania pewnych usług profesjonalnie. Mam tu na myśli chirurgie i poważne zabiegi onkologiczne. Jeżeli wszyscy zaczynają wykonywać trudne operacje przy niedostosowaniu okoliczności, to może dojść do pogorszenia usług. Czasem pociąga to za sobą kolejność pewnych świadczeń, których niekoniecznie trzeba byłoby udzielać w normalnych warunkach. W niektórych dziedzinach powinna następować koncentracja usług.

Czyli?

Część szpitali ma prawo wykonywać daną usługę. Wracając jednak do pani pytania dotyczącego nierównomiernie rozkładających się kolejek. Rzeczywiście jest tak, że w jednej placówce są kolejki, a w innej ich nie ma. Rozwiązaniem może być decentralizacja sytemu, czyli sprawowanie opieki nad konkretną populacją. Dziś szpital powiatowy nie odpowiada za swoich mieszkańców. Takowa placówka leczy kogo chce. Szpital powiatowy powinien mieć swój zakres odpowiedzialności.

Często słyszymy, że w Polsce czekamy do specjalisty, a poza granicami naszego kraju panuje istne eldorado i nikt nie czeka do lekarza. To prawda?

Absolutnie nie. Są usługi, na które człowiek zawsze będzie czekał. Jednak u nas jest tak, że do każdej wizyty jest przypisany czas. Jeżeli kalendarz lekarza nie jest wypełniony to szpital nie zarabia. Jeżeli od tego odejdziemy to nagle okaże się, że kolejek nie ma. Tak zrobiliśmy w sferze zdrowia psychicznego. Jeśli zreformujemy system, aby nie marnować środków to wiele się poprawi.

Czytaj też:
Pożar w hospicjum. "Krzyczeli błagając o pomoc". Wstrząsająca relacja policjantów

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także