Jak leczy się w Polsce 2020: Szczepienia mają sens
  • Katarzyna PinkoszAutor:Katarzyna Pinkosz

Jak leczy się w Polsce 2020: Szczepienia mają sens

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Wojciech Pacewicz
Czy Polacy chcą się szczepić? Czy szczepienia są skuteczne i czy niektóre powinny być obowiązkowe – zastanawiali się eksperci podczas konferencji „Wizjonerzy Zdrowia 2020”.

Choć nie ma jeszcze szczepionek przeciw COVID-19, już rządy niektórych państw zamawiają je u producentów. Toczą się też dyskusje, czy szczepienia przeciw SARS-CoV-2 powinny być obowiązkowe. Z badań przeprowadzanych niedawno przez Warszawski Uniwersytet Medyczny, Uniwersytet Warszawski oraz ARC Rynek i Opinia wynika, że tylko 37 proc. ankietowanych zadeklarowało, że przyjmie szczepionkę. – Oceniam to inaczej: jeśli 37 proc. osób zadeklarowało, że zaszczepi się szczepionką, której jeszcze nie ma i nie wiemy, jaka będzie jej efektywność, oznacza to ogromny kredyt zaufania Polaków wobec medycyny. Jestem przekonany, że jeśli preparat byłby na rynku, to odsetek osób szczepiących się byłby znacznie większy – mówił dr Paweł Grzesiowski pediatra, prezes Fundacji Centrum Profilaktyki Zakażeń.

Jego zdaniem mitem jest, że Polacy nie ufają szczepieniom. – Ok. 5-7 proc. osób obawia się szczepień, a połowa tej grupy deklaruje, że się nie zaszczepi. W sumie to tylko 2-3 proc. 97 proc. osób chce i korzysta ze szczepień – podkreślał dr Grzesiowski.

Rodzice bardziej ufni

Co roku pojawiają się komunikaty pokazujące wzrost liczby rodziców odmawiających zaszczepienia dzieci. – 2019 rok był pierwszym, w którym spadła liczba niezaszczepionych dzieci z danego rocznika. Mieliśmy duży wzrost zachorowań na odrę i wielu rodziców uzupełniło wtedy szczepienia obowiązkowe. W tym roku dużo mówiło się, że szczepionka przeciw gruźlicy może działać ochronne przeciw COVID-19, dlatego też wiele osób zgłaszało się na zaległe szczepienia – podkreślał dr Grzesiowski. Te dane potwierdziła Aleksandra Lusawa, dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej i Promocji Zdrowia GIS. Zwróciła uwagę, że odmowy szczepień to temat nośny medialnie, ale nie zawsze dane podawane w artykułach są zgodne z prawdą. – Zaufanie do szczepień w Polsce nadal jest duże, poziom wyszczepialności mamy na bezpiecznym poziomie, który gwarantuje odporność populacyjną, choć oczywiście musimy stale edukować na ten temat – podkreślała.

Efektywne pneumokoki

W polskim kalendarzu szczepień obowiązkowe są niektóre szczepionki dla dzieci (rodzice nie muszą za nie płacić). Ostatnią, która znalazła się w kalendarzu, była szczepionka przeciw pneumokokom. Zanim znalazła się w programie szczepień ochronnych, niektóre samorządy decydowały się finansować ją z własnych środków. Zgłaszalność była bardzo wysoka, zdarzała się nawet ponad 100 procentowa (!): rodzice przemeldowywali dzieci, by mogły dostać bezpłatnie preparat.

– Byliśmy ciekawi, jak będzie wyglądać skuteczność populacyjnego szczepienia przeciw pneumokokom. Toczyły się też dyskusje, czy powinna to być szczepionka 10- czy 13-walentna, obawialiśmy się, że zakażenia może nadal wywoływać szczep 19A, którego nie ma w szczepionce 10-walentnej, a znajduje się w szczepionce 13-walentnej. Nie było jednak wzrostu zakażeń. Tak wiec widać, że oba preparaty są równie cenne w zapobieganiu inwazyjnej chorobie pneumokokowej, o czym już wcześniej mówiła WHO – podkreślał dr Grzesiowski.

Aleksandra Lusawa zaznaczała, że toczą się prace nad rozszerzeniem obowiązkowego kalendarza, m.in. o szczepionkę przeciw rotawirusom i HPV (wirusowi brodawczaka ludzkiego).

Grypa a COVID-19

Dr Grzesiowski zwracał uwagę, by nie lekceważyć grypy. Ostrzegał też przed jesiennym sezonem „flucovid”, czyli połączenia grypy z COVID-19. – Co roku mamy ok. 4 mln zachorowań na grypę w Polsce, śmiertelność wynosi 0,1 proc. COVID jest 4-5 razy bardziej śmiertelny, dlatego jeśli pojawi się szczepionka, to powinna jak najszerzej dostępna i bezpłatna dla grup ryzyka – mówił dr Grzesiowski.

Artykuł został opublikowany w 30/2020 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także