"Są wątpliwości co do funkcjonowania Komisji Weneckiej"

"Są wątpliwości co do funkcjonowania Komisji Weneckiej"

Dodano: 
Gianni Buquicchio, Przewodniczący Komisji Weneckiej
Gianni Buquicchio, Przewodniczący Komisji Weneckiej Źródło: PAP / Radek Pietruszka
To nieoficjalna opinia – twierdzi członek Rady Ministrów Michał Woś pytany o to, co rząd zamierza zrobić z opinią Komisji Weneckiej, w której stwierdzono, że ustawa tzw. represyjna to dalsze podważanie niezależności sądownictwa. – Są wątpliwości co do funkcjonowania Komisji Weneckiej, bo lata temu została ona zdefiniowana jako organ stawiający bardziej na państwo prawników niż prawa. W 2016 r. będąc w Ministerstwie Sprawiedliwości podczas wizyty komisji widziałem to polityczne nastawienie, to zamknięcie na argumenty. To opinia krytyczna, która odnosi się do ustaw, które są fundamentalne, niezbędne, by uzdrowić polski wymiar sprawiedliwości – mówi Woś.

Czy rzeczywiście by uzdrowić polski wymiar sprawiedliwości trzeba iść na wojnę z całą Unią Europejską – zastanawia się Dorota Łosiewicz. - Spór dotyczy kształtu KRS, organu który opiniuje sędziów, którzy są potem przedstawiani prezydentowi i są powoływani – uważa minister środowiska.- W opinii tej przyznaje się, że co prawda w wielu krajach nie ma KRS, sędziów powołuje wprost władza wykonawcza, ale tam była dobra praktyka, że to sami sędziowie decydowali. W 1989 r. to był dobry pomysł, mieliśmy wspaniałe idee, że sędziowie jako środowisko będą dobrze sprawowali swoją władzę. Ale to wyzucie sędziów ze społeczeństwa doprowadziło do sędziokracji. Sami się oceniali, sami dyscyplinowali. Ręka rękę myła. Myśmy to zmienili. W KRS dalej są sędziowie, ale nie wybierani przez sędziów, ale przez parlament.

Michał Woś uważa, że to nie jest wojna z całą Europą. - To fundamentalne pytanie czy chcemy być państwem praworządnym i suwerennym, czyli takim, które może samo kształtować polski wymiar sprawiedliwości zgodnie z Konstytucją, czy chcemy godzić się na rozszerzanie kompetencji instytucji europejskich. My się na to nie godzimy. W traktatach wprost jest zapisane, że kształtowanie wymiaru sprawiedliwości należy do kompetencji państwa członkowskiego. A to nie jest żądna ustawa kagańcowa. Ona sprowadza się do jednego – nie pozwala jednemu sędziemu kwestionować statusu drugiego sędziego. I to jest w interesie Polski.

Haniebne głosowanie?

Podczas debaty w Senacie minister Ziobro użył sformułowania „myśmy zgłosili sędziów do KRS". Czy to nie potwierdza lęków opozycji – pyta Dorota Łosiewicz. -To świadczy o totalnej ignorancji opozycji – uważa polityk PiS. - Opozycja krytykuje rozwiązania nie widząc jak one wyglądają. Procedura wyboru do KRS jest następująca. Sędzie zbiera poparcie wśród sędziów, to poparcie jest przedstawiane marszałkowi Sejmu, marszałek przedstawia je klubom i tam posłowie wskazują, którego sędziego chcą rekomendować do KRS – tłumaczy Michał Woś. -„Myśmy zgłosili" dotyczy właśnie tej procedury. Ci sędziowie byli wybrani większością 3/5. Czyli wszyscy, którzy twierdzą, że ta KRS jest upolityczniona, szkodzą polskiej racji stanu.

Polityk PiS uważa za haniebne głosowanie polskich europosłów z PO, PSL, lewicy za rezolucją, która wzywa do uzależnienia wypłaty unijnych środków od oceny praworządności. - Czymś innym jest toczenie sporu, również na forum UE, choć niektórzy uważają to za Targowicę, a czymś innym jest wezwaniedo karania Polski i Polaków utrata środków finansowych.

Funduszu Sprawiedliwej Transformacji

W powstałym właśnie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji 2 mld przeznaczonych jest dla Polski – informuje prowadząca Kwadrans Polityczny. -To pierwsza propozycja – tłumaczy Michał Woś. - Z tego funduszu może Polsce przypaść 100 mld zł na transformację polskiej gspodarki. To pokazuje, że nasza grudniowa strategia jest skuteczna i, wpraw temu co się mówi, nasza współpraca z Komisją Europejską jest dobra.

Co z Tomaszem Grodzkim?

Komentując powstanie Senat tv gość TVP1 powiedział:Marszałek Grodzki ma duże ego, jest zapatrzony w siebie. Skoro tak, potrzebuje swojej telewizji. Mówiąc poważnie, należy rozsądnie podchodzić do środków publicznych, pytanie czy coś takiego jest potrzebne.

Zdaniem Michała Wosia wszystkie zarzuty wobec marszałka Grodzkiego powinny być wyjaśnione, a on powinien podać się do dymisji.

Czytaj też:
"To nie jest opinia. To polecenie". PiS o Komisji Weneckiej
Czytaj też:
"Afront wobec UE". Niemiecka gazeta pisze o Polsce

Źródło: TVP
Czytaj także