"Jak do tego mogło dojść? Do dzisiaj zadaję sobie to pytanie". Osobista opowieść premiera Morawieckiego

"Jak do tego mogło dojść? Do dzisiaj zadaję sobie to pytanie". Osobista opowieść premiera Morawieckiego

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz MorawieckiŹródło:Facebook
"Śmierć Prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego, Jego Małżonki Marii i pozostałych 94 pasażerów samolotu rządowego, była uderzeniem niczym grom z jasnego nieba" – czytamy na Facebooku premiera Mateusza Morawieckiego. Szef rządu podzielił się osobistą relacja z tego tragicznego dnia.

"Niewyobrażalna tragedia, jaką była informacja o śmierci polskiej delegacji pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. udającej się do Katynia, zastała mnie Świdnicy, kiedy szykowałem się do konferencji, która wraz z nadejściem wiadomości o katastrofie została odwołana" – zaczyna swoją opowieść premier.

"Niektóre osoby znałem bardzo dobrze, od lat 80-tych, jak Władka Stasiaka, który był moim starszym kolegą ze studiów, Sławomira Skrzypka, prezesa NBP i Grażynę Gęsicką, których poznałem na początku lat 2000, czy Olę Natalli-Świat z, która znaliśmy się jeszcze z Wrocławskich czasów. Olka Szczygło poznałem bliżej w 1998 r. na kilkudniowym wyjeździe do Kopenhagi, kiedy pracowałem w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej. Moja mama od czasów głodówek w latach 80. przyjaźniła się z panią Anną Walentynowicz i poprzez to miałem zaszczyt ją poznać" – wspomina.

"W dziejach powojennej Polski nie było większej tragedii, podczas której zginął urzędujący Prezydent wraz z małżonką, ostatni prezydent na uchodźstwie, generalicja Wojska Polskiego, politycy różnych partii, osoby piastujące funkcje publiczne. W naszej pamięci pozostaną na zawsze. Warto sobie zadać dziś te dwa pytania, wspominając tych, których tak nam brakuje w życiu społeczno-politycznym: Jaką drogę przebyliśmy od tego czasu jako wspólnota? Czy sprostaliśmy testamentowi, jaki zostawił nam prezydent Lech Kaczyński i ofiary katastrofy? Wspominając ofiary katastrofy smoleńskiej, zachowajmy ich w naszej pamięci" – napisał premier Mateusz Morawiecki na Facebooku.

facebookCzytaj też:
Incydent podczas składania kwiatów przez Jarosława Kaczyńskiego. Interweniowała policja
Czytaj też:
Smoleńsk w cieniu wirusa
Czytaj też:
Wdowa po polityku PiS, który zginął w Smoleńsku: To był zamach, a winni śmieją nam się w oczy

Źródło: DoRzeczy.pl / Facebook
Czytaj także