Banery z hasłami: "Dewiacje nie przejdą", "Białystok przeciw zgorszeniom" oraz cytatami z Pisma Świętego pojawiły się m.in. na ul. Botanicznej, Zielonogórskiej, Kołłątaja i Kaczorowskiego. Hasła pisane są w większości białą czcionką. Jedynie niektóre wyrazy np. "dewiacje", "zło", "frustracje", czy "zgorszenie" napisane są w kolorach tęczy.
Wszystkie plakaty podpisane są przez "Milczącą Większość". Nie wiadomo do końca, jaka grupa ludzi kryje się za tym określeniem. W odpowiedzi na pytanie zadane przez redakcję portalu Eska INFO odpowiedzieli, że są osobami, "które do tej pory biernie przyglądały się prowokacjom środowiska LGBT w Białymstoku oraz w Warszawie”.
"Milcząca Większość" ma też profil na Twitterze. W swoim jedynym wpisie na tym portalu nawołują: "Stop lobbystom spod tęczowej flagi".
"Przemawiamy w imieniu Milczącej Większości! Mamy dość tęczowej indoktrynacji, braku szacunku wobec naszych świętości oraz agresji wymierzonej w stosunku do osób o poglądach innych niż tęczowe! Stop lobbystom spod tęczowej flagi!" – napisali w swoim tweecie.
W lipcu na ulicach Białegostoku pojawiły się plakaty organizacji "Tęczowy Białystok". Można było na nich przeczytać m.in. Białystok dla wszystkich”, „Jesteśmy u siebie”, „Byliśmy, jesteśmy, będziemy”.
Czytaj też:
Gdy na teście będzie minus – biegniemy do szkółkiCzytaj też:
Związkowa wycieczka nad morze ogniskiem koronawirusa