32-letni Sławomir S. oskarżony jest o znęcanie się nad swoją rodziną, żoną, sześciorgiem swoich dzieci i synem kobiety. Przed sądem przyznał, że stosował przemoc wobec dzieci - "walnął parę razy chłopców", rzucił nimi i uderzył żonę, ale, jak zaznaczył, "ona wie za co".
Z informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, że regularnie poniżał swoje dzieci, bił je, znieważał, jednemu z nich złamał rękę, innemu nogę, a także namawiał małoletnich do spożywania alkoholu. Miał także bić i poniżać swoją żonę, a także stosować groźby śmierci.
Mężczyzna przyznał się do części zarzutów, jednak, jak stwierdził, połowa z nich została zmyślona przez jego żonę.
– Nie powiem, walnąłem jej z bańki, ale ona wie za co. Tu nie powiem, o co chodzi, ale na sprawie rozwodowej. Chciała wojny, to będzie miała wojnę – stwierdził przed sądem oskarżony.
– Jak nie słuchały, to im przyłożyłem. Tak samo byłem wychowywany, jeszcze gorzej – mówił z kolei o dzieciach.
Pytany na korytarzu sądowym przez dziennikarzy, czy żałuje tego, co zrobił, pokazał im dwa środkowe palce.
Czytaj też:
Kuriozalny wyrok sądu. Nitek-Płażyńska odpowiada OwsiakowiCzytaj też:
Kaczyński z mentalnością ukształtowaną "fascynacją lewicowymi ideami", Morawiecki "gadającą głową Kaczyńskiego". Bosak nie ustępujeCzytaj też:
Ponad 500 nowych przypadków koronawirusa w Polsce. Zmarło 12 osób